Wszyscy zastanawiali się, gdzie papież pojedzie. Wielkim zaskoczeniem było, że odwiedzi tylko stolicę. Nie przeszkodziło to jednak wielu katolikom, żeby podróżować przez dwa lub nawet trzy dni w jedna stronę, by spotkać następcę św. Piotra.
Jakie było zdziwienie Malgaszy, gdy okazało się, że papież nie mówi po francusku – każdy biały vazaha, to Francuz. Wielkie brawa wybuchły, gdy papież powiedział jedno słowo po malgasku: fihavanana, które jest podstawą społeczeństwa malgaskiego, a oznacza nawet coś więcej niż solidarność.