Wiadomości

POLSKA

Dom Misyjny św. Józefa w Górnej Grupie
Dom Misyjny w Górnej Grupie w zimowej szacie (fot. Arkadiusz Kikulski)

Dom Misyjny św. Józefa w Górnej Grupie

15 czerwca 1923 roku werbiści zakupili nieruchomość w Górnej Grupie. A już 17 lipca tego samego roku przybyli pierwsi tutaj współbracia: ojcowie Tomasz Puchała i Dominik Józef oraz czterech braci zakonnych, którzy natychmiast przystąpili do budowy domu zakonnego.

Na gruzach byłego pałacu rodziny Bismarcków stanął trzypiętrowy dom. Jego poświęcenia dokonał biskup Klunder, 1 października 1924 roku. W tym samym roku 70 uczniów rozpoczęło naukę w czterech klasach gimnazjalnych. Otwarto także nowicjat dla braci zakonnych.

Dwa lata później szkoła, gimnazjum i niższe seminarium uzyskały prawa państwowe. Klasztor w Górnej Grupie był także domem rekolekcyjnym młodzieży męskiej i duchowieństwa. Już w 1931 roku wybudowano drukarnię.

O szybkim rozwoju klasztoru świadczy spora liczba jego mieszkańców. W 1939 roku było już ich ponad trzystu: 240 uczniów, 60 braci zakonnych i 15 ojców. Do czasów wojny na misje z Górnej Grupy wyjechało 27 braci i 15 ojców.

Warto też wspomnieć o działalności wydawniczej klasztoru. Wydawano tu sześć periodyków religijnych i misyjnych: „Skarb Rodziny”, „Nasz Misjonarz”, „Mały Misjonarz”, „Posłaniec Świętego Józefa”, „Kalendarz Słowa Bożego”, „Kalendarz Małego Misjonarza”.

Statua św. Józefa, patrona domu i Polskiej Prowincji SVD przez Domem Misyjnym w Górnej Grupie (fot. Feliks Kubicz SVD)

Wybuch wojny we wrześniu 1939 roku zamknął okres wspaniałego rozkwitu Górnej Grupy. Klasztor zamieniono na obóz dla księży, z których większość poniosła męczeńską śmierć.

Zaraz po oswobodzeniu w 1945 roku, pojawili się bracia zakonni wraz z o. Bolesławem Ciszem, zabezpieczając dom i gospodarstwo. Szybko nastąpiła odbudowa i ożywienie domu św. Józefa. Niestety, nie trwało to długo. W 1952 roku Dom Św. Józefa przestał funkcjonować w dotychczasowej formie. Stało się tak z powodu akcji władz komunistycznych, które brutalnie likwidowały niższe seminaria w Polsce, zagrabiając wiele budynków oraz dóbr ziemskich należących do Kościoła. Od tego czasu klasztor funkcjonował jako szpital psychiatryczny, a werbiści zajmowali w nim 4 pokoiki oraz pełnili posługę kapłańską i duszpasterską w parafii.

W 1980 roku w szpitalu wybuchł pożar. Zginęło wtedy 55 pacjentów, a straty materialne były olbrzymie. Przez cztery lata jedynymi lokatorami Domu Św. Józefa były sowy i puszczyki złowieszczo pohukujące w ruinach.

W 1984 roku Państwowy Dom Opieki Społecznej zajął się odbudową, trwającą 6 lat. W 1990 roku na podstawie dekretu o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, budynek wrócił do prawowitych właścicieli.

Dom Misyjny Św. Józefa stał się domem formacyjnym. Rozbrzmiewał młodością i misyjnym zapałem. Zamieszkali w nim kandydaci do Zgromadzenia Słowa Bożego oraz starsi i chorzy współbracia powracający z misji zagranicznych. Górna Grupa stała się domem dla najmłodszych i najstarszych, połączeniem młodzieńczego zapału i odpoczynku po znojach misjonarskiej pracy.

Ojcowie Zenon Sikorski SVD i Stanisław Sobierajczyk SVD, mieszkańcy domu św. Józefa w Górnej Grupie (fot. Krzysztof Kołodyński SVD)

Dziś, oprócz animacji misyjnej, głównym apostolatem domu jest opieka nad współbraćmi starszymi i chorymi, a także nad wiekowymi rodzicami naszych misjonarzy. W ramach możliwości organizowane są spotkania grupy misyjnej, a także z rodzinami naszych misjonarzy. Werbiści z Górnej Grupy pomagają również duszpastersko głosząc rekolekcje, zastępując kapłanów, służąc w konfesjonale.

W szczególny sposób szerzymy kult Św. Józefa, patrona domu i prowincji, który w czasie wojny był żywym znakiem obecności wśród internowanych 96 kapłanów i zakonników. To tu, w czasie wojny, rozpalił się kult i wielki szacunek do świętego Józefa. Dawali o tym świadectwo księża i zakonnicy pielgrzymujący co roku do Kalisza, aby podziękować św. Józefowi za ocalone życie w obozach II wojny światowej.

Dzięki współbraciom w naszym domu utworzono Oratorium Św. Józefa. Znajduje się w nim obraz, namalowany przez Władysława Drapiewskiego, postrzelony dwoma pociskami zaraz po wywózce księży i zakonników do obozów koncentracyjnych. W pierwszą środę lutego 1940 roku, SS-man poszukujący uciekiniera, oddał dwa strzały w świeżo namalowany obraz św. Józefa, stojący na ławie przy furcie klasztoru. Obraz ten, wraz z ołtarzami kaplicy, po bezprawnym zabraniu domu przez władze komunistyczne, 3 lipca 1952 roku został wyrzucony do chlewu na gospodarstwie, a na ścianie klasztoru w pośpiechu przykręcono tablicę: Szpital Psychiatryczny w Górnej Grupie pow. Świecie.

ggdom04Obraz św. Józefa postrzelony przez SS-mana w 1940 roku. Z lewej o. Konrad Duk SVD, rektor Domu Misyjnego w Górnej Grupie, z prawej Monika Chełminiak, która odrestaurowała obraz. (fot. Krzysztof Kołodyński SVD)

Dziś Patron domu ma zaszczytne miejsce, w którym współbracia chętnie sprawują Najświętszą Eucharystię i przed postrzelonym wizerunkiem kontemplują Słowo Boże. Utworzony jest tutaj także Oddział Opiekuńczy św. Łukasza, gdzie pod opieką personelu medycznego przebywają chorzy i starsi współbracia potrzebujący całodobowej opieki.

Mimo wieku i choroby werbiści z Górnej Grupy nadal czują się misjonarzami. Przez modlitwę oraz dźwiganie codziennego krzyża wspierają dzieło misyjne Kościoła.

Konrad Duk SVD