Wiadomości

ŚWIAT MISYJNY

Bidi-bidi, Uganda
Ojcowie Wojciech Pawłowski SVD (z prawej) i Andrzej Dzida SVD wśród uchodźców z Sudanu Płd. w Ugandzie

I Komunia Św. w obozie dla uchodźców w Ugandzie

W naszym obozie Bidibidi jest 5 stref: Bidibidi 1, Yoyo, Swinga, Abrimajo i Ariva. W każdej strefie znajduje się kilka kaplic, a w nich młodzi ludzie, którzy chcą być bardziej zjednoczeni z Jezusem. Nie zawsze udało im się przygotować do Pierwszej Komunii Świętej w wieku 9 czy 10 lat, jak w Polsce, chociaż w Ugandzie, a szczególnie w naszej diecezji Arua, dzieci przygotowują się do tego sakramentu już w wieku 6 lat.

Różne jest pragnienie dzieci i różne przygotowanie, tak jak różne jest zaangażowanie rodziców, katechistów i dzieci. Nie zawsze będą to dzieci podobne do Stanisława Kostki, Dominika Savio, czy Tereski od Dzieciątka Jezusa, ale z Bożą pomocą i wspomnianych świętych próbujemy wprowadzać w ten piękny sakrament zjednoczenia z Jezusem coraz większą grupę dzieci i młodzieży.

W ciągu półtora roku 900 dzieci w naszym obozie przyjęło komunię. Jest to też wynik wcześniejszych zaniedbań spowodowanych ciągłymi wojnami i brakiem stabilizacji w Sudanie, a następnie w Sudanie Płd.

Bidi-bidi, Uganda

Pomimo określonego tak wczesnego przygotowania dzieci do Pierwszej Komunii większość przystępujących to dzieci i młodzież w wieku 12-18 lat. Cieszy to, iż najstarsi z nich starają się przygotować jak najlepiej i chcą przystąpić do tego sakramentu, pomimo pewnego opóźnienia nie zawsze wynikającego z ich personalnego zaniedbania.

Zdarzało się, i do dziś tak się zdarza, iż wiele szkół oddalonych jest od miejsca zamieszkania. W związku z tym dzieci nie wracają codziennie do domu, nawet w weekendy, a jedynie w czasie wakacji. Choć i to nie zawsze jest możliwe, gdyż w obecnej sytuacji większość uchodźców nie ma pieniędzy, tak więc pokrycie kosztów transportu ze szkoły do domu i z powrotem jest pewnym problemem. Oczywiście można wrócić na piechotę, ale przy ograniczonym i nieurozmaiconym wyżywieniu, przy towarzyszącym osłabieniu i chorobach może to stanowić kłopot.

Przy niektórych szkołach znajduje się farma i tu dzieci, pracując w czasie wakacji, otrzymują odpowiednie wyżywienie, którego by nie otrzymały w domu. Częściowo mogą też otrzymać jakieś wsparcie na opłacenie szkoły czy zakup książek.

Jedynym okresem, w którym większość dzieci przybywa do domu jest okres najdłuższych wakacji - od drugiej połowy grudnia do końca stycznia. W tym też okresie dzieci i młodzież mogą uczestniczyć w życiu lokalnej wspólnoty.

Bidi-bidi, Uganda

Gdy 30 września udzielałem 60 osobom Pierwszej Komunii Świętej, wielu już było młodymi ludźmi w wieku 16-18 lat. Co może być dla nas w Polsce dużym zaskoczeniem, były też dwie panie w wieku 50 i 61 lat. Jedna z nich ma na imię Joyce, a druga Lona.

Może w Was rodzić się pytanie dlaczego tak długo czekały na moment zjednoczenia z Jezusem Eucharystycznym. Joyce i Lona wyszły za mąż w młodym wieku i było to małżeństwo tradycyjne, bez sakramentu w kościele. Jest to niestety powszechne. Wynika to z tradycji i kultury powiązanej z opłatą dowry (wiana wnoszonego przez pana młodego). Z reguły jest to opłata, której pan młody wraz z całą rodziną (wujkami i klanem) nie jest w stanie pokryć w całości. Często rodzina panny młodej nie zgadza się na ślub kościelny, dopóki nie otrzyma dowry w całości, a z kolei rodzina pana młodego, a w szczególności wujkowie, oczekują również swojej spłaty. Drugim istotnym problem jest wpływ arabizacji i islamizacji południowych rejonów Sudanu, jak również poligamii wśród niektórych plemion afrykańskich, gdzie wielożeństwo jest rozpowszechnione.

Joyce i Lona były wdowami i czekały na ten wielki moment odpowiednio 50 i 61 lat. A jakie jest nasze oczekiwanie? Czy są sprawy, które nam przeszkadzają, ale z Bożą pomocą, można je doprowadzić do szczęśliwego finału? Jakie jest moje oczekiwanie na codzienną komunię i zjednoczenie z Jezusem?

Joyce i Lona w Święto Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała (29 września) przystąpiły do sakramentu pojednania, sakramentu miłości i miłosierdzia, aby w kolejnym dniu przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej. W naszym życiu często potrzebujemy wsparcia aniołów, świętych i ludzi dobrej woli. Czasami jednak to my musimy zrobić pierwszy krok, aby Miłosierny Ojciec, który tak bardzo nas oczekuje, wybiegł nam na spotkanie (Łk 15, 11-32). Może nie jest to nasza pierwsza komunia, ale kolejna… Nie czekajmy jednak tak długo.

Módlmy się za wszystkich, którzy z różnych powodów nie przystępują do sakramentu komunii, aby nie czuli się osamotnieni i znaleźli drogę do pełnej komunii, do pełnego zjednoczenia z Miłością, którą jest Bóg.

o. Andrzej Dzida SVD
Bidibidi, Uganda

icon wave Więcej o pracy o. Andrzeja można znaleźć na jego blogu
sudanpoludniowysvd.blogspot.com