Sobota, 7 maja, była dniem słonecznym. Po niebie niespiesznie płynęły cumulusy, wiał lekki wiatr. Przed kościołem w Kefamo, na zadaszonej platformie, ustawiono ołtarz polowy. Na wprost przed ołtarzem stał wielki namiot, który mógł pomieścić kilkaset osób.
Od samego rana gromadzili się ludzie. Jedni jeszcze gawędzili i przechadzali się po okolicznym terenie, inni zajmowali miejsca w namiocie. Dawało się wyczuć atmosferę radosnego oczekiwania, gdyż ludzie długo oczekiwali mianowania swojego własnego biskupa dla Goroki.