Rok temu byłem na pierwszej komunii św. pewnego młodego Wietnamczyka. W zakrystii przed Mszą św. proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu, gdzie odbywała się uroczystość, mówił, że na terenie jego parafii żyje spora społeczność Wietnamczyków. Zaprosił nas żebyśmy „zajęli się” nimi.
Minął prawie rok od tamtego spotkania. Zaproszenie proboszcza dojrzewało w mojej głowie. Wspólnie, w Werbistowskim Centrum Migranta Fu Shenfu, zastanawialiśmy się jak wykorzystać tą przychylność.