Sylwetki zmarłych współbraci

związanych z Polską Prowincją SVD

Śp. o. Ernest Tomasz Golly SVD

O. Ernest Tomasz Golly urodził się 21 grudnia 1933 roku w Cisowej/Opolskie jako syn Józefa i Anny z domu Przybyła. Wrastał w religijnej atmosferze domu rodzinnego w otoczeniu siedmiorga rodzeństwa. W 1946 roku jako trzynastoletni chłopiec zgłosił się do niższego seminarium duchownego księży werbistów w Nysie. Cztery lata później rozpoczął nowicjat w Pieniężnie, gdzie następnie kontynuował studia filozoficzne i teologiczne i dnia 1 lutego 1959 roku otrzymał święcenia kapłańskie.

Pierwszy rok po święceniach przepracował jako nauczyciel w reaktywowanym niższym seminarium duchownym księży werbistów w Nysie i jako wikariusz w werbistowskiej parafii pod wezwaniem Matki Bożej Bolesnej. W następnym roku otrzymał w czasie uroczystego nabożeństwa pożegnania misjonarzy w St. Augustin z rąk Ojca Generała Jana Schuette SVD krzyż misyjny z przeznaczeniem do Papui Nowej Gwinei. Najbliższe miesiące spędził w Liverpoolu na nauce języka angielskiego, a 25 sierpnia 1961 roku wyruszył statkiem pasażerskim „Oceania” z Genui do Sydney w Australii. Na swej „Ziemi Obiecanej” stanął w uroczystość Świętego Michała Archanioła 29 września.

Pierwsze kroki w Papui Nowej Gwinei skierował do Alexishafen, gdzie otrzymał w tajemniczenie w język Pidgin-English oraz kultury nowogwinejskie. Następne dwa lata pracy spędził w górskiej w parafii Saidor z siedzibą w Gumbi, gdzie jako wikariusz miał do obsługi 6 tysięcy mieszkańców mówiących 13 językami szczepowymi, z silnie rozwiniętym „kultem cargo”. Już wtedy zabrał się do opracowania objaśnień katechizmowych dla katechetów. Podobnie było w innych parafiach: Bundi (1964-1967), Kwanga (1967-1972), ponownie w Saidor jako proboszcz (1972-1981), Bogia (1981-1983) i Jomba Madang (1993-2010). Lata 1983-1993 z polecenia biskupa Leona Arkfelda przepracował w kurii diecezjalnej w Alexishafen w dziale ewangelizacji zajmując się opracowaniem pomocy katechetycznych, norm pastoralnych, duszpasterstwem młodzieży, tłumaczeniem podręczników dla ruchu „Legio Mariae” oraz udzielaniem rekolekcji. Był też gorliwym krzewicielem kultu Miłosierdzia Bożego.

Przed rokiem obchodził Złoty Jubileusz Kapłaństwa. Świętował go w swej rodzinnej parafii w Cisowej i w czasie spotkania misjonarzy werbistów w Pieniężnie. Był jeszcze pełen wigoru. Powrócił do swej pracy misyjnej w Papui Nowej Gwinei. Dlatego pełnym zaskoczeniem dla nas była wiadomość sprzed niespełna miesiąca, że w stanie krytycznym, z rozpoznanym nowotworem żołądku z przerzutami przyjechał do Europy. Zmarł 7 maja 2010 roku na oddziale chorych w misyjnym seminarium duchownym księży werbistów w St. Augustin. W przeddzień odwiedzili go jego najbliżsi krewni. Prosił ich, by pomodlili się w tej intencji, by Bóg przyjął ofiarę jego życia.

Ci, którzy z bliska przyglądali się jego 50-letniej pracy misyjnej, podkreślają, że słowo „misja” a przede wszystkim słowa Jezusa: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody…” nie były dla niego pustym brzmieniem. Był przekonany, że tylko prawda Ewangelii przynosi ludziom wolność. W swym postępowaniu usiłował naśladować naszych świętych założycieli Arnolda i Józefa. We wszystkich szukał woli Bożej. Przetłumaczył na miejscowy język wiele tekstów liturgicznych, homiletycznych, hagiograficznych i katechetycznych. Pozostawił też po sobie niecodzienną autobiografię w postaci 160 listów misyjnych pisanych systematycznie w ciągu półwiecznej pracy w Papui Nowej Gwinei.

Pogrzeb o. Ernesta odbył się 11 maja 2010 roku w kościele seminaryjnym w St. Augustin. Spoczął na zakonnym cmentarzu obok wielu znanych misjonarzy.

Alfons Labudda SVD


Wspomnienie o. Gerharda Lescha SVD z Sankt Augustin

13 kwietnia O. Golly przybył po uciążliwej podróży do Frankfurtu. Wielki Post i Wielkanoc obchodził jeszcze w swojej parafii Yomba, w archidiecezji Madang. Potem dał się zbadać kilku lekarzom. Wszyscy mu radzili, by udał się jak najszybciej do Europy, tam się zbadał i poddał opiece lekarskiej.

O. Golly wiedział, jak poważna i ciężka jest jego choroba. Ufał modlitwie swoich parafian, przede wszystkim zaś wstawiennictwu Franka Duffa (1889-1980), irlandzkiego założyciela katolickiej organizacji świeckich Legio Mariae, której członkowie i członkinie w Papui Nowej Gwinei zanosili doń modły o pomoc i uzdrowienie. 27 kwietnia O. Golly przyjął sakrament namaszczenia chorych, by móc znieść swe bóle i swą chorobę. Był on przykładem nadziei i cierpliwości, wdzięczny wielu ludziom za modlitwy. Ofiarował swe życie świadomie za ludzi w Papui Nowej Gwinei.

O. Golly pochodził z głęboko wierzącej rodziny na Górnym Śląsku. Był synem Józefa i Anny Golly, z domu Przybylla, wychował się z czworgiem rodzeństwa w religijnej atmosferze. Po 6 latach szkoły podstawowej w Cisowej zgłosił się na początku września 1946 roku do Misjonarzy Werbistów do Nysy. 8 września 1950 roku rozpoczął nowicjat w Pieniężnie, gdzie studiował też filozofię i teologię. 8 września 1958 roku złożył śluby wieczyste i 1 lutego 1959 roku przyjął święcenia kapłańskie. Mszę świętą prymicyjną odprawił w swej ojczystej parafii w Cisowej 7 czerwca.

Na początku O. Golly był nauczycielem w Niższym Seminarium w Nysie, jednocześnie wikarym w parafii prowadzonej przez werbistów. W następnym roku przybył do Sankt Augustin wraz z przeznaczeniem misyjnym do Nowej Gwinei. Tu miało miejsce uroczyste rozesłanie misjonarzy dokonane przez Ojca Przełożonego Generalnego Johannesa Schütte. By przygotować się do swej pracy misyjnej wziął udział w kursie języka angielskiego w Liverpool. 25 sierpnia 1961 roku wyruszył na pokładzie „Oceanii” z Genui do Sydney.

Po przybyciu do Papui Nowej Gwinei (29 września 1961) odbył sprawnie kurs wprowadzający do języka i kultury. Miał on miejsce w Alexishafen. Swe pierwsze duszpasterskie kroki poczynił już trzy miesiące później w Saidor. Mieszkał w Gumbi u O. Ottenheyma (1915-1965). Początki nie były łatwe w tej górzystej okolicy zamieszkałej przez 6000 ludzi mówiących 13 językami plemiennymi i wyznającymi kult cargo. W latach 1964/66 pracował Bundi. Ta stacja znana była ze swej angielskiej szkoły, którą kilka lat wcześniej założył jego australijski współbrat Michael Morrison. O. Golly poświęcił się przede wszystkim szkoleniu katechistów, by wraz z nimi móc opiekować się 7 tysiącami mieszkańców i dwudziestoma stacjami bocznymi. Pisał objaśnienia do katechizmu. Po kursie w Nemi (1966) prowadził rekolekcje dla nauczycieli i katechistów w Kwanga nad rzeką Ramu, a później w całej diecezji. W latach 1967-1972 pracował w Utu i jego 17 stacjach bocznych. Najważniejszą częścią jego działalności było kształcenie katechistów. 1 listopada 1970 roku ciężkie trzęsienie ziemi nawiedziło tę stację. W 1972 udał się ponownie do Saidor (do 1981). W hali służącej do wielu zadań kształcił katechistów i prowadził rekolekcje. Potem spędził dwa lata w Bogia (1981/83). Tu zaangażował się w działalność na rzecz Legio Mariae i publikował wiele materiałów pomocnych przy dalszym kształceniu legionistów (1991/93). Od 1933 roku był proboszczem młodej parafii „Our Lady of Perpetual Help” w Madang-Yomba.

O. Golly był gorliwym kapłanem zakonnym. Szedł za przykładem swego świętego Założyciela Arnolda Janssena i jego towarzyszy oraz pierwszego misjonarza-werbisty, Józefa Freinademetza. Szukał woli Bożej i żył zgodnie z nią. Zawsze i wszędzie był „hard working missionary”, jak określił go jego prowincjał. „Diabłowi nie dawał żadnej szansy!”

Pojęcie „misja” (łac. posłannictwo) miało dla niego kluczowe znaczenie. Duszą i ciałem poszedł za misyjnym nakazem Chrystusa. Nic nie mogło go powstrzymać od pełnienia tego nakazu: ani bezdroża górskich regionów, ani obce ryty i kulty, zwyczaje i obyczaje, które zniewalały ludzi. Był przekonany, że prawda Chrystusa może ludzi wyzwolić!

O. Golly tłumaczył i publikował wiele liturgicznych, homiletycznych i hagiograficznych tekstów. W pracy duszpasterskiej zależało mu na tym, by ludziom nieść ubogacającą wiarę.

Wraz z krewnymi i przyjaciółmi sprawować będziemy we wtorek, 11 maja, o godz. 14:00 w Sankt Augustin Mszę św. upamiętniającą Zmartwychwstanie. Następnie będziemy towarzyszyć naszemu drogiemu Zmarłemu w jego ostatniej drodze na miejsce spoczynku.

Misjonarze Werbiści dziękują mu za jego wierną służbę w winnicy Pana w Papui Nowej Gwinei. Boleją wraz z młodym Kościołem archidiecezji Madang, która znów straciła dobrego pasterza. Dziękują także jego krewnym i dobrodziejom, którzy go wspomagali i wspierali. Wraz z nim byli w ten sposób misjonarzami w Papui Nowej Gwinei. R+I+P